Wczoraj przed południem udało mi się skończyć czytać drugi pod względem chronologii wydarzeń tom przygód Jacka Ryana, a szczerze powiedziawszy pierwszy jeśli spojrzeć na rzeczywistą obecność głównego bohatera na kartach powieści. Mam tutaj na myśli oczywiście "Czas patriotów" autorstwa Toma Clancy'ego.
Ta część, podobnie jak pierwsza, była naszpikowana dużą ilością istotnych dla fabuły bohaterów,jednak tym razem starałem się przywiązywać baczniejszą uwagę do imion i już mi się tak nie mylili jak wcześniej. Swoją drogą zauważyłem też, że Clancy jest bardzo...hmm...uczuciowy?:| Chodzi mi o to w jaki sposób opisuje relacje rodzinne głównego bohatera. Jest tam bardzo wiele okazywanej sobie w różnych sytuacjach i z różnych powodów czułości i wyznań przywiązania, troski, miłości. Nie jest to złe, ale czasami wydawało mi się, że odrobinkę z tym przesadza. Oczywiście także tutaj nie zabrakło szpiegów, wojskowych, agentów CIA a nawet brytyjskiej rodziny królewskiej łącznie z rządzącą monarchinią.
A jeśli już o monarchów chodzi, to główna oś fabuły oparta jest o wydarzenie w jakim uczestniczył Ryan w Londynie. Będąc tam na wakacjach zupełnie przypadkiem trafił w sam środek próby porwania pary książęcej przez ulsterskich terrorystów. Oczywiście udaje mu się ten atak udaremnić za co zyskuje sobie wdzięczność książęcej pary i królowej (oraz tytuł szlachecki) a także nienawiść irlandzkich terrorystów, który już planują zemstę.
O fabule więcej pisać nie zamierzam bo, mimo iż książka jest dość gruba (trzeba się do tego przyzwyczaić u Clancy'ego), to jednak jak w poprzedniej dużo uwagi jest poświęcone na drobiazgi i szczegóły, więc nie jest jakoś solidnie rozbudowana. Czyta się ją jednak całkiem dobrze, choć ta pierwsza wydała mi się odrobinę ciekawsza.
Podsumowując, jest to kolejna porcja solidnej prozy sensacyjno-szpiegowskiej z ciekawym głównym bohaterem w roli głównej. Jednak, podobnie jak część poprzednią, polecam ją raczej fanom gatunku, innych może zmęczyć.
Ocena gatunkowa 6/10
Długo Ci się zeszło z lekturą, bo chciałem ją wziąć z biblioteki, ale nie miałem ochoty jej dźwigać, tym bardziej, że wybrałem już osiem innych? :D
OdpowiedzUsuńDwa albo trzy dni, ale wiesz jak jest, ja podobno nie mam co robić, więc i czasu mam więcej ;)
UsuńTen jakie maratony sobie organizuje:D
UsuńA co! Teraz właśnie "Stulecie detektywów" sobie czytam i mogę powiedzieć tylko jedno: "WOW!"
UsuńPrzyznaje, że nie czytałam nic tego autora, ale mam go w planach.
OdpowiedzUsuńWarto spróbować. Dość ciekawy autor. I ma dużo cykli, więc nie koniecznie trzeba się za Ryana brać :) Jak teraz zauważyłem jest to bardzo płodny autor choć ma zaskakująco dużo współautorstw :/
UsuńPowieści nie czytałem, ale filmy o przygodach Ryana są ciekawe. Oczywiście mówię tu o Czasie Patriotów i Stanie Zagrożenia, no i może Polowanie na Czerwony Październik. Niestety ostatnia odsłona, czyli Teoria Chaosy to najgorsze dno. Za powieści też planuje się wziąć, ale na razie z marnym skutkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z filmów o Ryanie oglądałem na razie tylko trzy: "Polowanie na Czerwony Październik", "Sumę wszystkich strachów" i "Teorię chaosu" i powiem szczerze, że nie rozumiem tej niechęci do tej najnowszej części :| Nie jest ona wcale gorsza niż te poprzednie a i Jack jest chyba najlepiej dobrany jeśli chodzi o wiek i w ogóle. Ten film z Harrisonem Fordem muszę obejrzeć (już od tygodnia to planuje, ale się nie składa - wciąż wygrywają książki :]), ale wydaje mi się, że będzie to najgorszy Ryan ze wszystkich jeśli chodzi o odtwórców głównej roli. O jakieś 15-20 lat za stary przede wszystkim, ale najpierw zobaczę, a później będę się wypowiadał ;)
UsuńRównież pozdrawiam.