wtorek, 30 września 2014

Maniek komentuje - Chrześcijańska wersja Harrego Pottera!!!

Bardzo rzadko to robię, chyba że coś bardzo mnie zaintryguje, bądź zdziwi czy też zaskoczy lub zaciekawi. Chodzi mi mianowicie o podlinkowywanie albo publikowanie cudzych artykułów, ale nie mogę się opanować i muszę się tym z Wami podzielić, bo uważam, że niektórych ludzi powinno się zamykać w komórkach, dawać kawałek węgla i podobnież oni wtedy różne cudności na ścianach malują (sparafrazowany cytat z "Granicy możliwości" A. Sapkowskiego). Innymi słowy uważam, że są szaleńcami i powinni być odizolowani od społeczeństwa z uwagi na potencjalne zagrożenie jakie stwarzają dla innych jego członków. 

Tak jest w przypadku kobiety przedstawiającej się jako Grace Ann, która na portalu FanFiction.net pod pseudonimem proudhousewife publikuje...uwaga...chrześcijańską wersję Harrego Pottera! :D Nieźle nie?

Cała ta sytuacja zaczęła się od prośby jej dzieci, które chciały przeczytać tę książkę jednak ich troskliwa mamusia zapoznawszy się z lekturą doszła do wniosku, że nie pozwoli na to, aby po przeczytaniu tych herezji jej dziciaczki wyrosły na "spółkujących, zażywających narkotyki, zwolenników teorii ewolucji".

W sumie nie przypomina sobie scen spółkowania, nie mówiąc już o zażywaniu narkotyków, ale jak wiemy mamina troska może niekiedy przerodzić się w coś strasznego. Pomijając jednak jej pobudki, ona naprawdę napisała już 9 rozdziałów opublikowanych w języku angielskim na ww. portalu. 

W jej szalonej wizji "Harry mieszka pod schodami u swojego wujostwa. Ciotka Petunia i wujek Vernon są ateistami, czytają książki Richarda Dawkinsa, wierzą w ewolucję i socjalizm. Do Szkoły Modlitwy i Cudów w Hogwarcie werbuje Harry'ego Hagrid z krzyżem zawieszonym na szyi. Szkoła prowadzona jest przez wielebnego Albusa Dumbledore'a, którego żona to Minerva. Ich córką jest Hermiona, skromna i pokorna chrześcijanka. Młody Harry uczy się w Szkole Modlitwy i Cudów, jak być dobrym chrześcijaninem. W praktykowaniu wiary chce przeszkodzić mu Szatan - "Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać"- czyli Lord Voldemort."

Możemy tam przeczytać następującą historię:

"- Szkoła Modlitwy i Cudów w Hogwarcie! - zawołał Harry i klasnął w dłonie. Kiedy tylko usłyszał nazwę, poczuł ogarniający go wewnętrzny spokój. Chciał zaznać więcej tego spokoju i nauczyć się jak być dobrym chrześcijaninem. A jak teraz zrozumiał: jedno pociągało za sobą drugie.

- Chcę tam iść - zawołał.

Hagrid uśmiechnął się radośnie. Tak gorąco modlił się dziś o możliwość uratowania czyjejś duszy. Był bardzo szczęśliwy, że mógł ocalić duszę tak słodkiej i młodej osoby jak Harry. Dobrze, że zdążył na czas. W końcu za pięć lat Harry mógłby być już spółkującym, zażywającym narkotyki zwolennikiem teorii ewolucji.

- Nie bądź niemądry, Harry - rozkazała ciotka Petunia, zacierając kościste ręce: - Wejdź do domu, poczytam ci o ewolucji z książek Dawkinsa. Nie potrzebujesz tej głupiej religii!

Na niewinnej twarzy Harry'ego pojawiła się oznaka niepokoju. Począł się nad tym wszystkim zastanawiać.

Dursleyowie byli jedynymi rodzicami, jakich kiedykolwiek miał, a ich dom jedynym domem, jaki kiedykolwiek poznał. Czy mógłby ich tak zwyczajnie zostawić?

Jednak teraz był ocalony, zmówił "modlitwę grzesznika", i wiedząc to, co teraz wie, nie mógł tam dłużej zostać. Nagle wiedział, co robić.

- Nie, ciociu Petunio - powiedział z dziecięcą mądrością i prostotą. - Ewolucja nie jest prawdziwa, pójdę do Hogwartu.

- Nie, nie, Harry - zapiszczała ciocia Petunia - mam inny pomysł. Będziesz mógł dzisiaj drugi raz obchodzić swoje urodziny. Lubisz urodziny, prawda?

- Urodziny nie są darem Boga. Możesz próbować mnie przekupić, ale wybaczam ci to, ciociu, zgodnie z tym, co jest zapisane w Biblii. (" Lecz Jezus mówił: 'Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią'. Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy" - fragment Ewangelii Świętego Łukasza).

Hagrid spojrzał na Harry'ego z podziwem. Był pod wrażeniem tego, że Harry był zdolny wybaczyć komuś, kto tak go skrzywdził, jak ta ciotka Petunia. Dzięki temu Hagrid na nowo zrozumiał naukę o wybaczeniu z Ewangelii św. Mateusza"


I co Wy na to? Czy również uważacie, że niektórym ludziom się we łbach poprzewracało? Czy może sądzicie, że to dobrze zakamuflowana próba parodii? A może twierdzicie, że to mimo wszystko jednak dobry pomysł? Zapraszam do dyskusji ;)


Materiały i cytaty pochodzą ze strony Gazety Wyborczej <- Klik

11 komentarzy:

  1. To jest post w którym powinieneś wyłączyć możliwość komentowania. Tym samym podsumowałbyś temat jako "bez komentarza" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie może i racja, ale z drugiej strony ciekawi mnie też zdanie i opinia innych na ten temat (choć wydaje mi się, że 99.9% opinii mogę przewidzieć). Póki co wiele osób się nie wypowiedziało, więc można uznać, że jest "bez komentarza" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy ma swój punkt widzenia. Dla ciebie może być to żałosne lub śmieszne, ale dla innych wręcz przeciwnie. Jednak żeby ocenić całość nie można opierać się na wyrwanym z kontekstu fragmencie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uważam, że taka szaleńcza indoktrynacja religijna nie jest zbyt dobra, bo do wiary każdy sam powinien dojść i sam ją powinien wybrać (ale niestety tak się nie dzieje, bo z reguły jest ona nam narzucana w dzieciństwie podczas np. chrztu, ale to już inna sprawa). Mnie po prostu śmieszy stwierdzenie, że przygody Harry'ego Pottera są demoralizujące i czytające go dzieci wyrosną na wiedźmy, bądź też narkomanów-ewolucjonistów. Tak mogą stwierdzić chyba tylko ludzie niespełna rozumu i zagorzali (choć to chyba zbyt słabe słowo) katolicy, którzy widzą w fikcyjnej powieści (która niesie ze sobą wiele dobrych wzorców jak przyjaźń, równość, lojalność, szacunek) tylko same czary. Słabe to rozumowanie, takie bardzo jednowymiarowe, płaskie. Ale cóż... nie mój problem. Z drugiej strony, jeśli komuś się nie podoba, to niech po prostu nie czyta.

      Kolejną rzeczą, której wręcz nienawidzę, jest wykorzystywanie cudzych pomysłów do swoich celów - czy to prześmiewczych, parodystycznych takich jak Barry Trotter, czy też takich jak ten który opisałem. Jeśli uważasz, że ktoś zrobił coś źle, to zrób to lepiej, ale najpierw sam wszystko wymyśl, a bardzo szybko przekonasz się, że nie jest to takie proste (tak, wiem, że fanfiction funkcjonuje na zasadzie rozwijania oryginału - jak na przykład całe uniwersum Star Wars - ale nie zmieniania wszystkiego tak jak w tym przypadku).

      I tak, masz rację, uważam, że to żałosne i śmieszne.

      Usuń
    2. Zgadzam się z Tobą w stu procentach co do drugiej połowy i także uważam że jest to śmieszne. Stwierdziłem tylko, żeby sprawiedliwie ocenić cokolwiek trzeba się odnieść do całości.
      Jeżeli jednak chodzi o pierwszą połowę to polemizowałbym w kilku kwestiach, ale nie jest to miejsce i forma w której można swobodnie się rozmawiać. Powiem tylko, że nie chodzi tu o samego Pottera, ale mnóstwo innych książek czy filmów dziecięcych. Małe dziecko nie jest w stanie zrozumieć wielu przekazów, które bierze dosłownie. Przykład: W czasie gdy na topie była bajka Pokemony, głośny był przypadek dziecka, które wyskoczyło z okna bo "Pikaczu" go wzywał. Mam nadzieje, że wiesz co chciałem przekazać.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. "Małe dziecko nie jest w stanie zrozumieć wielu przekazów, które bierze dosłownie" - dokładnie Tom. Odnosi się to zarówno do oryginału jak i do zapędów Grace Ann. To prawda też, że nie jest to najlepsze miejsce do takich rozmów :)

      Usuń
    4. W sumie miejsce dobre jak każde inne do dyskusji, ale może macie racje, że temat jest zbyt drażliwy ;)

      Usuń
  4. Hehe, mnie tam to mało obeszło. Pochichrałem się pod nosem i tyle. Osobiście wydaje mi się, że to może być (choć znając ludzi wcale nie musi) jakaś prowokacja, ale mam większe problemy niż jakieś bzdurne przeróbki :D
    Ale Harry Potter ryje banie - wiem po sobie. Czytałem wszystkie części, a teraz oglądam filmy o morderczych oponach. Przypadek?! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :) No tak, w Twoim przypadku zaszły pewne nieodwracalne zmiany, ale nie generalizujmy :P

      Usuń
  5. Jestem w szoku. Chyba rzeczywiście nie ma tu co komentować:/

    OdpowiedzUsuń