sobota, 14 lutego 2015

[114] Książka: "Śledztwo i płeć. O Bohaterkach powieści kryminalnych" - Bernadetta Darska (2013)

Dawno mnie tu nie było i nie zanosi się, że szybko powrócę, ale postanowiłem wygospodarować chwilkę czasu i podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat przedostatniej (prawie, ale o tym później) książki autorstwa Bernadetty Darskiej pt. Śledztwo i płeć. O bohaterkach powieści kryminalnych. Zapraszam!


Może najpierw kilka słów o samej książce i jego wydaniu. Napisałem, że jest to prawie przedostatnia książka autorstwa Bernadetty Darskiej i w rzeczy samej tak jest. Dzieje się tak dlatego, że jest to jednotomowe, poprawione wydanie dwutomowego cyklu pod tym samym tytułem, które autorka opublikowała w 2011 roku. Po nim natomiast była już tylko Pamięć codzienności, codzienność pamiętania. Szkice o reportażu polskim XXI wieku. Nowe Śledztwo i płeć... jest książką uaktualnioną, poprawioną i uzupełnioną o 28 kolejnych powieści wydanych w seriach interesujących autorkę od czasu ukończenia pracy nad poprzednim wydaniem. Dla niektórych prawdopodobnie już te 28 dodanych powieści byłoby wystarczającym materiałem, aby napisać na ich podstawie solidną publikację, jednak Darska na tym nie poprzestaje. Jej publikacja opowiada po przeszło 200 powieściach kryminalnych z kobietą na pierwszym planie. Dzięki temu dostajemy podzieloną na dwie części (domyślam się, że wcześniejsze wydanie, którego nie miałem nigdy w swoich rekach, zawierało każdą z części w osobnym tomie) - "To jest ich zawód" i "To jest ich hobby" - książkę liczącą sobie przeszło 660 stron. 

Co najważniejsze, w tej publikacji Darska okiem fachowca (jest literaturoznawcą oraz krytykiem literackim, a jakby powiedziała ona sama literaturoznawczynią i krytyczką literacką) spogląda na coś o czym w poważnych akademickich kręgach, do których należy, nie zwykło się mawiać, a mianowicie kulturę popularną, w obrębie której niezaprzeczalnie należy umiejscowić kryminały. 

Od lewej: Bernadetta Darska i Sylwia Białecka z WBP podczas promocji pierwszego wydania książki "Śledztwo i płeć"

Autorka poddaje analizie blisko 30 kryminalnych serii wydawniczych, w których mamy do czynienia z policjantkami, milicjantkami, detektywkami (ależ mnie to słowo drażniło podczas lektury, jednak teraz patrząc z perspektywy czasu, wydaje mi się aprobowalne, choć edytor tekstu i tak podkreśla je jako błędne), profilerkami, dziennikarkami, antropolożkami, anatomopatolożki etc. Jak było to już wspomniane wykonują one na kartach powieści albo swój zawód, albo prowadzone dochodzenie jest ich hobby. Co ciekawe Darska nie poprzestaje tylko na literaturze oczywistej, takiej jak kryminały sensu stricto, idzie dalej i doszukuje się wątków kryminalnych także w literaturze na poły fantastycznej, z wątkami paranormalnymi oraz elementami horroru, a czasami również powieściach przypominających swoją strukturą literaturę określaną mianem stricte kobiecą. Tutaj można wymienić takie cykle jak te Charlaine Harris (bohaterka ma zdorności paranormalne) i Tanya'y Huff (w tym przypadku bohaterka ma do czynienia z istotami potencjalnie nieistniejącymi takimi jak wampiry czy tez wilkołaki) oraz Katarzyna Rygiel (przygody antropolożki Ewy Zakrzewskiej). Na drugim krańcu tej listy można natomiast umieścić serie o "nieletnich tropicielkach zbrodni" - jak nazywa je sama autorka - które są głównymi bohaterkami opisywanych powieści. W tym przypadku chodzi o książki Marthy Grimes, Alana Bradley'a i Karen Karbo, których bohaterki mają kolejno dwanaście, jedenaście i trzynaście lat. 

I choć w internecie udało mi się znaleźć opinie, że w tej książce nie ma nic poza streszczeniem, a nawet jeśli pojawiają się elementy głębszej analizy, to autorka nie potrafi, bądź nie chce wysnuć końcowych wniosków, to jednak wydają mi się one przesadzone i w większości niesłuszne. Nie mogę się na pewno zgodzić ze stwierdzeniem, że książka ta prezentuje jedynie streszczenie fabuł poszczególnych cykli. Darska dość dokładnie analizuje psychikę każdej z bohaterek, jej życie prywatne, ale przede wszystkim zawodowe. Zauważa również jak te książki wpisują się w krąg kulturowy, w którym powstają a także w jakim stopniu portretują zastaną rzeczywistość (szczególnie w przypadku powieści Aleksandry Marininy, świetnie portretującej obraz współczesnej Rosji i jej mieszkańców, ale nie tylko, gdyż jest to również widoczne u skandynawskich autorów). I, co ciekawe, autorka udowadnia, że wiele z tych kryminałów ma naprawdę ciekawe drugie dno, jak choćby powieści Stiega Larssona (odrzucenie jednostek niedopasowanych), Alexandra McCall Smitha (wyidealizowany obraz Afryki, w szczególności Botswany), Anny Blundy (opisującej życie i częste uzależnienie od adrenaliny korespondentów wojennych), choć oczywiście nie tylko. Jednak w pewnym stopniu muszę się zgodzić z fragmentem opinii mówiącej o tym, że brakuje wniosków końcowych. W pewnym sensie tak jest, bo choć każdą z bohaterek i każdy z cykli autorka opisuje dość solidnie, to jednak nie sili się na jakieś podsumowanie ujmujące całość w spójne usystematyzowane ramy. Być może nie takie był cel Bernadetty Darskiej, jednak mnie, jako czytelnikowi troszkę zabrakło tej końcowej klamry spinającej podsumowującej świetne poszczególne analizy.

Niemniej jednak książka ta jest naprawdę obszernym zborem bardzo dobrych esejów poddających głębokiej analizie literaturę, której taki "zaszczyt" zwykle nie spotyka. Warto do niej zajrzeć przed lekturą opisywanych tam powieści, jeśli oczywiście nie mamy nic przeciwko delikatnym spoilerom, a już na pewno wtedy, kiedy wiele z tych książek już czytaliśmy. Takie analityczne, całościowe spojrzenie na pewno zwróci naszą uwagę na wiele elementów, które być może przeoczyliśmy i pozwoli ponownie zastanowić się nad wartością tych książek. Jest to też świetna zachęta do sięgnięcia po wiele z tych cykli dla osób potencjalnie niezainteresowanych - takich jak na przykład ja!

Moja ocena 8/10

33 komentarze:

  1. Toż to jest literatura wyższa moim zdaniem :D Kryminały kocham, detektywki trochę mniej - wolę jak facet jest bohaterem. Po pierwsze łatwiej mi się z nim utożsamić, a po drugie jest większa szansa, że trafi się jakiś cyniczny skurwiel zamiast przeciętnego, wszechwładnego śledczego. Ale opracowanko bym przejrzał z czystej ciekawości - tym bardziej że chciałbym o swym ulubionym gatunku wiedzieć jak najwięcej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Darska ma doskonały, lekki styl i bardzo analityczny umysł. Fajnie potrafi opisać to co mi (choć czytałem tylko Larssona z tego o czym pisała) niekiedy uciekało, albo pomijałem to goniąc za fabułą.

      Co do detektywek (kurcze, to dalej dziwnie brzmi xD), to również wolę facetów w rolach bohaterów, ale czyta się to naprawdę spoko i być może dam szansę kilku książkom, o których wspomniała, bo wydają się naprawdę ciekawe.

      Jak będziesz chciał "rzucić okiem" na książkę, to odezwij się do Lary ;)

      Usuń
    2. Nie wiem, trochę się stresuje - ona mnie chyba nie lubi... ;(

      Usuń
    3. No Ty chyba żartujesz! Ona nikogo nie lubi. A co do Ciebie to darzy Cię uczuciem dalekim od nienawiści, więc myślę, że i tak jesteś na uprzywilejowanej pozycji.

      Usuń
    4. To ja chamowi jednemu pomidory kupuję, bitą śmietanę, kajdankami się przykuwam, obsikuję wszystkim łóżka... a ten będzie mi mówił, że ja go tylko nie lubię?! Ty buraku cukrowy jeden, Ty zawszona od parków łajzo jedna!! Że ja go niby nie lubię jak reszty... no wiecie co?! Człowiek darzy człowieka, czystą, piękną, niczym nieskrępowaną nienawiścią, a ten będzie na forach mi wypisywał, że go tylko nie lubię. Człowiek obnaża się w internetach pokazując rury i resztę swojego prywatnego świata... a ten taki malkontent jeden, policzek wymierzył.... i to jeszcze nie osobiście! Robi to za pomocą osoby z trójkąta... Ja rozumiem, w żeby przywalić, oko podbić, zebra obić, nery poobijać, piszczele połamać… a ja otrzymałam tylko z przysłowiowego liścia. Jest mi smutno, jest mi źle. Czuję się odrzucona, niechciana, nikooomu niepoootrzeeeebna… saaaamooootnaaaaAAAOMÓJBOŻE.

      Wracając do tematu, „policjantkami, milicjantkami, detektywkami, profilerkami, dziennikarkami, antropolożkami, anatomopatolożki etc.„ czuję się zmieszana z błotem i tym razem nie sprawiło mi to przyjemności.

      Usuń
    5. Ale, że niby dlaczego "zmieszana z botem" Bo nie kumam (co mi się ostatnio coraz częściej zdarza...nie dobrze, oj nie dobrze)?

      Co do reszty się zgadzam. A tak swoją drogą, to czemu niby działamy w trójkącie, ja nie lubię nieparzyście? Potrzebna jest jeszcze jakaś inna kobita :D Żebyś się nie czuła tak wykorzystywana :]

      Usuń
    6. Nie chcę konkurencji!!

      Bo jest mi wstyd, że tak bardzo kobity walczyły o formę żeńską nazw zawodów. Jak to brzmi do kurwy nędzy?! Reżyserka, kierowniczka, BORowiczki, spadochroniarki, żołnierki... jak słyszę takie nazwy, to czuję się jakby ktoś mnie normalnie z błotem zmieszał i nie ma w tym nic erotycznego. Też nie mają co do roboty, tylko się bulwersować, ze nie ma żeńskich nazw zawodów i że wszystkie huragany mają żeńskie nazwy.

      Usuń
    7. No tak, kierowczyni, ministra :) Wszystko to twory strasznie pokaleczone i koślawe, ale widzisz, są ludzie, którym na nich zależy. Mi tak naprawdę to wisi i choć wolę męskie formy z przedrostkiem "pani", to jednak niekiedy ułatwiają życie, szczególnie kiedy się o nich pisze w dużym nagromadzeniu. Pozwalają uniknąć powtórzeń. Kiedyś zresztą miałem na ten temat ciekawą wymianę zdań z koleżanką dość mocno zafiksowaną na te wszystkie genderowe brednie, które są ostatnio takie modne. Po 4 godzinach przy kawie i ciastkach żadna ze stron nie przekonała drugiej do swoich racji :]

      A co do "nie chcę konkurencji!!!" to halo, halo, nie tylko Ty tutaj podejmujesz decyzje. Trzeba poczekać na decyzje trzeciego kąta, bo na razie jest remis :P

      Usuń
    8. Proponuję Reachera. Z tego co wiem, Łukasz też go lubi :D No i poproszę Jacka, żeby przyniósł ze sobą broń... tym razem pozwolę Łukaszowi sie nią pobawić XD

      Usuń
    9. Poza tym możesz napisać, ze Pani Asia jest patologiem i dalej używać słowa patolog. Możesz napisać jest pani detektywem i później pisać "kontaktowałeś się z detektyw Mariolą?" albo "skontaktuj się z detektywem". Ja pitole, to takie wieśniackie :/

      Usuń
    10. Taa...chyba po operacji zmiany płci. Kobita, KOBITA, K O B I T A ma być. A poza tym nie znasz takiego przysłowia "Broń + troglodyci i niedojrzali chłopcy biegający w samym płaszczu po parku = coś złego"?

      Z Riczerem to Ty sobie dwójkąt stwórz :]

      Usuń
    11. Niby mogę, ale trzeba iść z duchem czasu i się przyzwyczajać. Może kiedyś te głupie określenia rzeczywiście wejdą do język potocznego. Lepiej się przygotować:/

      Usuń
    12. Na razie to Ty powinieneś się martwić nie o Łukasza z bronią tylko raczej o to, co mu zrobię jak się pojawi. Tak mnie poniżyć... że ja go nie lubię.

      Usuń
    13. Ale, że niby dlaczemu ja mam się o niego martwić? Naważył sobie piwa, to niech sam się przed Tobą broni :)

      Usuń
    14. Bo to Twój kolega? Nie wiem, podobno jak się kogoś lubi, to się o niego martwi. Ja np. chciałam wzywać kawalerię jak Cię długo nie było. Co zrobisz Ty, to już nie mój biznes :D

      Usuń
    15. I co, myślisz, że faceci na koniach by mnie znaleźli?;> Tylko by ślady zadeptali tymi kopytami :| Lepiej już być Holmesa wezwała, a on od razu powiedziałby Ci, że siedzę przy biurku i nic nie robię, stąd też brak mojej bytności w internetach :D

      A Łukasz da sobie z taką wrocławianką jak Ty radę, nie dygaj, on to chłop pewnie z jakiejś wsi (nigdzie nie mogę znaleźć choćby miasta w którym przebywa, więc myślę, że nie podał przez wstyd, że z wioski), a tam tylko mocni ludzie przetrwają, więc wiesz. Jestem spokojny :)

      Usuń
    16. Teeee lubiłam wakacje na wsi... myślisz, że po wszystkim pozwoli mi poprzebywać na gospodarstwie? [zastanawia się czy w ogóle stawiać opór przy porachunkach z Łukaszem] Teraz panie, to wszystko jest zmechanizowane, teraz już faceci ze wsi nie mają takiej krzepy jak kiedyś. Dam se rade, więc lepiej martw się o niego. Aleeeeeee skoro twierdzisz, że to on wygra, łaj nie martwisz się o mnie?! Czy ja mam strzelić dąsa?

      Usuń
    17. Taaa...te wszystkie muchy, brak centr handlowych i nienawistne spojrzenia tubylców :/ Dzięki za wakacje na wsi.

      Nie wiem czy on jednak mieszka na wsi :/ Na wsiach nie ma parków, a przecież bieganie po nich to jedna z jego głównych rozrywek :/ Pewnie gdzieś na blokowisku jest jakimś mięśniakiem :) A co do tego, dlaczego nie martwię się o Ciebie, to mogę Ci rzecz jedynie: odstąp dziewczę od planowanej zemsty, a nie spadnie Ci peruka z głowy...czy jakoś tak :)

      Usuń
    18. Czyli można mnie bezpodstawnie oskarżać, a ja mam się nie bronić? Jakiś honor mam... zemsta "BENDZIE!"

      Usuń
    19. Bronić się możesz, a nawet jest to wskazane. Możesz go na przykład polubić, zobacz jaka to będzie dla niego zniewaga :] Po co od razu posuwać się do rękoczynów :/

      Usuń
    20. Eeee tam, dupa. Nie martwisz sie o mnie i tyle. Jednak dobra rada nie jest zła. Zastanowię się jak mam go polubić. Jutro poniedziałek, w poniedziałki lubi się najlepiej, bo to zjebany dzień. Idę spać.
      [jeden twierdzi, że go nie lubię, drugi się nie martwi... a ja i tak tu przyleze jutro... jak żyć?

      Usuń
    21. Idź spać. W poniedziałki lepiej być wyspanym. Szczególnie wtedy kiedy ma się plan kogoś polubić Do tego trzeba mieć siłę io jasny umysł. To nie są proste rzeczy. [ehh...kobiety...]

      Usuń
    22. Mieszkam obecnie w małym mieście, wychowałem się na wsi, ale jakoś się nie wstydzę :D
      I ogólnie to jesteście strasznie niedojrzali. Pełna pogarda! Zboczeńcy, alkoholicy i gracze DMC - społeczny element...

      Usuń
    23. Mów jeszcze... mów mi jeszcze... ale szepcz mi to do ucha...

      Usuń
    24. Jesteś bardzo niegrzeczną dziewczynką...

      Usuń
    25. Proszę nie świntuszyć na moim blogu :/ beze mnie...

      Usuń
    26. Nie chcę z Tobą świntuszyć, bo Lara mogłaby poczuć się niezręcznie - wybacz ;(

      Usuń
    27. Mo trudno, jak nie to nie :/

      Usuń
    28. Kwestia przyzwyczajenia... świntuszcie ile wlezie :P

      Usuń
    29. Zamilcz kobieto jak mężczyźni świntuszą !

      Usuń
  2. Raczej nie dla mnie tym razem, zasadniczo nie jestem i chyba nigdy nie będę fanką powieści kryminalnych, więc i ta propozycja mnie nie zaciekawia :). No chyba, że zmieni mi się gust :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trudno :( ale jak sama napisałaś może kiedyś ;)

      Usuń