czwartek, 13 lipca 2017

[228] Książka: "Wilcze leże" - Andrzej Pilipiuk (2017)

28 czerwca br. Andrzej Pilipiuk już po raz dziewiąty uszczęśliwił fanów swoich opowiadań. Tym razem tomik nosi tytuł Wilcze leże i znalazło się w nim dziewięć opowiadań i jeden króciutki żarcik literacki o beczce, która chciała być szlachcicem.

Podobnie jak uprzednio, czytelnicy i wielbiciele talentu autora nie będą czuć się rozczarowani czy też zawiedzeni. Pilipiuk po raz kolejny pokazał, że w tworzeniu krótkich fabuł nie ma sobie równych. Jego wyobraźnia i pomysłowość przekraczają niekiedy wszelkie granice a każdy z tekstów to swego rodzaju klejnot.

Znajdzie się tutaj coś dla każdego. Interesują cię święte relikwie? Nie ma problemu. Tą sprawą zajmie się domorosły detektyw z Grona Jarzębiny Robert Storm tym razem ze swoją nową narzeczoną ("Relikwiarz") . Wilkołactwo? Czemuż by nie. Sprawie przyjrzy się dr Skórzewski ("Promienie X) a także doświadczy do młodziutka żydowska posługaczka Rachela w tytułowym "Wilczym leżu". A może zaginione dokumenty? Proszę bardzo. Strom będzie poszukiwał maszynopisu "Drugich wakacji Szatana” Kornela Makuszyńskiego ("Cmentarzysko marzeń") a także teczki amerykańskiego agenta, która zaginęła kilkadziesiąt lat temu ("Lalka"). Ta druga sprawa ściągnie na niego sporo kłopotów i przymusowo będzie musiał na jakiś czas opuścić Warszawę oraz nasza piękną ojczyznę. Podczas jednej z wypraw, kiedy cudem uniknie śmierci w śnieżnej lawinie, odnajdzie ciało żołnierza pierwszej wojny światowej i nie wysłany nigdy list, który postanowi dostarczyć do adresata ("List z wysokich gór"). Jako aperitif dostaniemy niewyjaśnioną od kilku dekad sprawę zaginięcia niepełnosprawnego chłopca z jednej z Warszawskich kamienic ("Odległe krainy"), a na podwieczorek spotkanie dra Skórzewskiego z jednym z wysłanników stwórcy ("Ci, którzy powinni pozostać"). A jeśli waszym konikiem jest starożytny Egipt to dobrze się składa, bo pewien wrocławski ex-policjant dostanie nie lada tajemnicę do rozwikłania, w której przeplatać się będą wiara w bezkresną i ponadczasową miłość oraz nowoczesna chemia ("Samobójstwo na Myślicach").

Cóż więcej można dodać? Chyba tylko to, że powinniście teraz albo jeszcze szybciej biec do księgarni, żeby szybciutko zacząć czytać nowy tomik opowiadań Pilipiuka. 

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz