czwartek, 4 lipca 2013

[9] Top 10: Filmy o sporcie

Z racji tego, że ostatni post był opublikowany zamierzchłe dwa dni temu, a w ostatnim czasie nie zdążyłem przeczytać jeszcze do końca żadnej książki ani obejrzeć filmu, więc postanowiłem napisać notkę, o której myślałem już od dawna. Zestawienie 10-ciu najlepszych moim zdaniem filmów o szeroko pojętej tematyce sportowej.

Ranking będzie jak najbardziej subiektywny. Kolejność alfabetyczna.

Eddie (1996)

Kolor pieniędzy / The Color of Money (1986)

Miłość i koszykówka / Love & Basketball (2000)



Na ostrzu / The Cutting Edge (1992)


Pierwsza liga / Major League (1989)




Piłkarski poker (1988)


Potężne kaczory / The Mighty Ducks (1992)


Szybki jak błyskawica / Days of Thunder (1990)


Tin Cup (1996)


Tytani / Remember The Tytans (2000)


Wybór jest taki a nie inny, gdyż wszystkie te filmy na jakimś etapie mojego życia były dla mnie bardzo ważne, bądź wzbudziły we mnie ogromne emocje. Wzruszenie, śmiech, chęć doskonalenia się, czy poznawania nowych dziedzin sportu. Wiem, że ominąłem bardzo wiele ciekawych tytułów, bo początkowo lista składała się z ponad 30 tytułów, ale wybrałem te, moim zdaniem, najlepsze :)

A co Wy o tym sądzicie? Jakie lubicie filmy ze sportem w tle, albo na pierwszym planie? Zapraszam do dyskusji.

12 komentarzy:

  1. dodałabym do tego film "Trener" bo jako tako to też o sporcie no i polski "Mundial", który mi się spodobał (a nie jestem wialką fanką kopania piłki), "Na ostrzu" ma fajny klimat no i dlatego też koniecznie musiałam się nauczyć jeździć na łyżwach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trener był na pierwotnej dłuuugiej liście i niestety drogą selekcji odpadł gdzieś w kwalifikacjach, ale uważam, że to naprawdę dobry film. Podobny był "The glory road". A "Mundialu" muszę powiedzieć, że nie oglądałem. To dokument? Bo coś mi się o uszy obiło.

      Usuń
    2. Tak to film dokumentalny :)

      Usuń
    3. Aha...to gdzieś na filmwebie coś o tym czytałem :) A jak idzie szukanie literatury? Próbowałem napisać maila, ale dostałem dwa razy zwrotną wiadomość, że z jakichś dziwnych powodów nie mogę go do Ciebie dostarczyć :/ Może skrzynka zapchana?

      Usuń
  2. "The warrior" - film niby o MMA, ale to też sport. Pamiętam też, że kiedyś oglądałm jakiś filmik ze Stallonem, w którym drużyna aliantów miała grać mecz piłkarski z Niemcami, ale za cholere nie pamiętam tytułu. Tak samo w przypadku filmu o Manchesterze United, wiem że oglądałem, ale nie wiem jaki to miało tytuł :( Chyba było tego za dużo, bo kiedyś uwielbiałem takie okołosportowe filmy, a teraz nie pamiętam nawet co konkretnie oglądałem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :) "The warrior" oglądałem. Ciekawy. Dałem 8 i był na tej pierwotnej liście, ale niestety odpadł ;) A ten film ze Stallonem to się nazywa "Ucieczka do zwycięstwa". A ten filmik o ManU to nie chcę być za mądrym, ale to może być "Gol!".

      Usuń
  3. Nom, z Stallonem to właśnie o to mi chodziło :D A ten o Manchesterze nazywał się po prostu "United" - sprawdziłem teraz na filmwebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa widzisz. Bo był też taki film (trzy części tego powstały, ostatnia chyba w 2009, le to filmy telewizyjne) co opowiadał historię chyba meksykańskiego chłopaka, który grał w piłkę i ktoś pomógł mu zrobić karierę w Anglii, tylko być może tam nazwa klubu nie była podana :) Obejrzałem dwie pierwsze części, ale dupy nie urywał :/

      Usuń
    2. Nie, nie, to z pewnością nie to :) "United" to historia Manchesteru opowiadająca losy drużyny po katastrofie lotniczej, w której zginęła dość znaczna jej część. Niby dramat, ale mi się całkiem fajnie oglądało ;)

      Usuń
    3. Wiem, że to nie to, ale chciałem napisać, ze takie coś tez istnieje ;) A ten "United" może być ciekawy. Muszę poszukać :)

      Usuń
  4. Coś widzę, że zabrakło miejsca dla filmów o boksie. A przecież było kilka arcydzieł na temat tej dyscypliny sportu. "Million Dollar Baby", "Wściekły byk", słynna seria "Rocky", czy choćby trylogia "Champion". Z filmów o piłce nożnej podobał mi się "Piłkarski poker" (z Twojej listy zdecydowanie najlepszy), wspomniana wyżej "Ucieczka do zwycięstwa" także jest bardzo dobra, warto zwrócić uwagę również na film "Mean Machine".
    Z filmami o sporcie mam ten problem, że szybko wylatują mi z pamięci, wydaje mi się, że większość filmów z Twojej listy oglądałem, ale pamiętam z nich tylko tyle, jakiej dyscypliny sportowej dotyczył. I oprócz wspomnianego "Piłkarskiego pokera" oraz świetnego "Koloru pieniędzy" filmy z powyższego rankingu nieszczególnie przypadły mi do gustu. Wprawdzie "Szybki jak błyskawica" jest całkiem niezły, ale z filmów o wyścigach samochodowych bije go na głowę "Grand Prix" (1966) z międzynarodową obsadą.
    Dodam jeszcze, że twórca "Days of Thunder", Tony Scott, zrealizował jeszcze jeden film o sporcie - nosi on tytuł "Fan" i jest to opowieść o baseballu zrealizowana w formie thrillera, gdzie Robert De Niro zagrał psychopatycznego fana baseballu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie zabrakło miejsca dla boksu, mimo tego, że filmów o boksie jest naprawdę wiele i wiele z nich zasługuje na uwagę. Najbliżej znalezienia się na liście był "Gladiator" (1992) z Jamesem Marshallem i Goodingiem Jr., ale przecież jeszcze "Cindirela man" z Crowem. "Milion Dollar Baby" był bardzo dobry, ale zbyt smutny żebym go umieścił na mojej liście ulubionych filmów. Tutak głównym kryterium była chyba ilość seansów, a każdy z tych 10ciu ma na pewno kilkanaście ;) "Mean Machine" nie oglądałem i może stąd jego nieobecność, bo ostatnio moja dziewczyna mówiła m, że jest świetny.
      "Grand Prix" widziałem, ale niesamowicie mnie znudził, był strasznie długi i nie przypadł mi do gustu. To już lepszy był "Le Mans" (1971) z McQueenem. A "Fana" widziałem, a jakże, ale też tylko ze dwa razy i to bez większego entuzjazmu. Ot, film jak film ;)

      Usuń