niedziela, 7 lutego 2016

[147] Film: "Pionek / Pawn Sacrifice" (2014)

"When you play Bobby, it is not a question if you win or lose. It is a question if you survive."
                                                                                                                               - Boris Spassky


Pionek przeszedł w Polsce zupełnie bez echa. Szkoda, bo jest to bardzo dobrze zrealizowany film o ciekawej tematyce. Przedstawia historię Roberta James Fischera, jednego z najbardziej kontrowersyjnych szachowych mistrzów świata, który święcił swoje sukcesy w czasie odprężenia podczas zimnej wojny. Jego sukcesy zostały wykorzystane w walce psychologicznej ze Związkiem Radziecki, ponieważ jako pierwszy Amerykanin przełamał hegemonię Rosjan na szachowej arenie. 


Bobby (jego dorosłą wersję odgrywa Tobey Maguire) zaczął grać w szachy w wieku 6 lat, a pierwsze sukcesy odnosił kiedy miał lat 13. Wtedy właśnie zwyciężył w Mistrzostwach USA juniorów. Dwa lata później został mistrzem Stanów Zjednoczonych bez podziału na kategorie wiekowe. Tym samym rozpoczął swoją drogę do meczu o mistrzostwo świata z Rosjaninem Borisem Spasskim (w filmie Liev Schreiber). Film przedstawia nam bardzo skróconą wersję drogi Fischera na szczyt skupiając się na jednym z najważniejszych meczów w historii szachów, dwudziestoczterorundowym meczem finałowym, który odbył się między lipcem a wrześniem 1972 roku w Reykjavíku. I, do  którego o mało co by nie doszło, ponieważ Fischer wciąż podnosił i zmieniał swoje wymagania względem organizatorów, pozostawiając swoje uczestnictwo w nim pod znakiem zapytania. 


Reżyserowi Edwardowi Zwickowi udało się zrobić coś w co prawdopodobnie nikt nie wierzył. Pokazać jeden z najnudniejszych sportów (jakim z pewnością są szachy dla przeciętnego mieszkańca ziemi) w sposób niezwykle interesujący i trzymający w napięciu. Wielka w tym również zasługa aktorów. Bardzo solidnie i prawdziwie zagrane postaci pozwalały poczuć emocje jakie towarzyszyły graczom i wszystkim ludziom w ich otoczeniu w chwili, kiedy szachami potrafił się ekscytować cały świat. Szczególne słowa uznania należą się tutaj jednak Tobey'emu Maguierowi, który świetnie wykreował przewrażliwionego na punkcie inwigilacji, pełnego lęków i psychicznych zaburzeń Fischera w sposób niemal doskonały. Trochę słabiej, a przynajmniej mniej wyraziście, wypada w zestawieniu z Maguierem Schreiber, ale tylko dlatego, że jego postać była bardziej stonowana i, co tu dużo mówić, drugoplanowa. Jednak, wydaje mi się, że i on świetnie poradził sobie z rolą rosyjskiego arcymistrza (swoją drogą nie wiedziałem, że tak dobrze mówi po rosyjsku!).  


Film, jako całość, ma bardzo dobry klimat, utrzymującą zaciekawienie widzów fabułę  i, co najważniejsze, jest bardzo dobrym przykładem na to, że jeśli się ma pomysł i talent, to nawet coś tak nudnego, jak mecz szachowy da się przedstawić w bardzo interesujący i trzymający w napięciu sposób. Polecam!

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz