sobota, 28 marca 2015

[117] Książka: "Córka Stalina" - Elwira Watała (2013)


Książka "Córka Stalina" Elwiry Watały jest bardzo dziwnym tworem. Początkowo nie wiedziałem dlaczego, później... też nie, ale w jakoś mocno mnie to nie obchodziło, po zakończonej lekturze zaczęło jednak nurtować. Olśnienie nadeszło, kiedy przyjrzałem się bliżej pozostałym dokonaniom pisarskim autorki.

 Z jednej strony chciałoby się ją ocenić bardzo wysoko - bardziej książkę niż autorkę - bo opowiada historię życia niesłychanie kontrowersyjnej persony. Jest również pełna smaczków i ciekawostek, których próżno szukać w innych miejscach (a przynajmniej ja do tej pory nie znalazłem) takich, jak na przykład wszelkie dewiacje partyjnej wierchuszki za czasów panowania na Kremlu Stalina włącznie z dość dokładnym niekiedy opisem seksualnych ekscesów jego i jego towarzyszy. Z drugiej jednak strony co to wszystko ma wspólnego z główną bohaterką...? Ano niewiele i jest to jedną z wad tego tomu. Nie jest to wszak aż takie niespodziewane jeśli przyjrzymy się bliżej wcześniejszym dokonaniom pisarki: "Kobiety wokół Stalina. Kochanki i katorżniczki", "Sodomici", "Cuchnący Wersal", "Wielcy zboczeńcy", "Wielkie nimfomanki", "Seks w królewskich alkowach", "Miłosne igraszki rosyjskich caryc". Robi wrażenie prawda? Wydaje mi się, że książka ta była kompilacją kilku w wyżej wymienionych plus drobne dodatki.

Drugą wadą jest mnogość powtórzeń, która niekiedy posunięta jest do granic absurdu, jakby autorka sama nie czytała swojego tekstu lub zapominała co pisała w poprzednim akapicie.


4 razy na przestrzeni 1% książki... Nie za często aby? Ja alzheimera nie mam jeszcze!

Albo też nagminna maniera bezpośredniego zwracania się do czytelnia, która po pewnym czasie również zaczynała działać mi na nerwy.

Tym razem 66 powtórzeń tego samego zwrotu na 304 stronach książki w papierze!

Za wadę można uznać również brak obiektywności autorki i lekką stronniczość w przedstawianiu i poddawaniu ocenie faktów i zajść z życia opisywanych postaci. Oraz, co wydało mi się bardzo dziwne, brak zdjęć kiedy w tekście ewidentnie jest napisane, że kogoś można na nim zobaczyć!

Na ale, że niby gdzie?!



Jednak podsumowując, nie jest to książka najgorsza i jak się przymknie oko na niektóre niedociągnięcia a inne pominie milczeniem, to można się z niej dowiedzieć całkiem sporo o córce największego tyrana naszej epoki.

Moja ocena 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz