wtorek, 26 stycznia 2016

[181] Książka: "Lebron James. Król jest tylko jeden?" - Marcin Harasimowicz (wyd. I, 2014)

SQN słynie z tego, że ma w swojej ofercie bardzo dużą kolekcję biografii sportowców. Być może jedną z największych dostępnych na polskim rynku wydawniczym. Sam mam kilkanaście książek, poświęconych różnym sportowcom, sygnowanych ich logo. Jedną z nich jest Lebron James. Król jest tylko jeden? Marcina Harasimowicza, o której chciałbym dziś napisać słów kilka. Zapraszam na recenzję!


Na wstępie chciałbym jednak zaznaczyć, że bardzo nie lubię i otwarcie hejtuje wszystkie książki pisane na fali popularności tego typu literatury, powstałe głownie dla pieniędzy i przedstawiające zaledwie ułamek kariery jeszcze wciąż bardzo młodych sportowców. Takimi publikacjami są np. biografia Neymara, który liczy sobie zaledwie 23 lata i tak naprawdę jeszcze nic wielkiego nie osiągnął. Do tego grona można zaliczyć również wszystkie książki Wayne'a Rooney'a (który ma już dwie na swoim koncie i wydaje je jako autobiografie), a także te o Luisie Suarezie, Pique, a nawet Lewandowskim. Nie wspominając już o Messim i Ronaldo, którzy zostali "opowiedzenie" w ciągu ostatnich 5 lat co najmniej kilka razy. Nie twierdzę oczywiście, że jest to wina sportowców. Odpowiedzialni są za to raczej ludzie, którzy chcą zarobić na ich oszałamiającej popularności i koniunkturze na tego typu literaturę. Jednak czy takie działanie ma choćby odrobinę sens? Kto by chciał przeczytać biografię sportowca, który jest akurat u szczytu swoich możliwości lecz nic jeszcze nie osiągnął? Przeczytać ją tylko po to, żeby stwierdzić, że po roku albo dwóch latach pojawia się kolejna, w większości powielającą poprzednią, wzbogaconą jedynie o kilka informacji na temat ostatniej edycji LM lub MŚ/ME. I pal to licho jeśli w tym czasie nasz bohater zdołał osiągnąć jakiś niesamowity sukces, ale jeśli nie, to cały wysiłek poszedł na marne. Tak jest też trochę w przypadku książki o LBJ'u (nieźle się wkurwiłem, kiedy zobaczyłem, że rok po opublikowaniu pierwszego wydania, Harasimowicz dopisał jeden rozdział i wydał w 2015 wydanie drugie uzupełnione o przegrany finał z GSW i przenosiny Jamesa znów do Cleveland).
Okładka II wydania
Mamy tutaj bowiem do czynienia z jeszcze wciąż młodym sportowcem, który ma przed sobą co najmniej 5-6 lat grania w koszykówkę na najwyższym poziomie. Jednak widocznie chęć przekazania informacji o jego dotychczasowych osiągnięciach i ogrzania się w blasku "Króla" (taki pseudonim nosi Lebron James) była pokusą nie do odparcia. I choć autor, jak sam twierdzi, spędził sporo czasu na przedzieraniu się przez książki, artykuły i wszystkie teksty opublikowane w internecie na temat Jamesa; przeprowadził dziesiątki rozmów z jego kolegami z drużyn, trenerami, dziennikarzami i nim samym, to jednak książka ta wydaje mi się należeć trochę do tego grona napisanych i opublikowanych za wcześnie. Nie chcę jednak powiedzieć, że jest to rzecz zupełnie zła. Harasimowicz w bardzo przystępny sposób (tak dobrze znany z jego komentarzy meczowych) prezentuje różne oblicza Jamesa. Nie zawsze pokazując "Króla" w dobrym świetle, choć niezaprzeczalnie czuć w tej biografii ogromny szacunek do osiągnięć i talentu, jak i sympatię do opisywanej osoby. 

Z książki tej dowiemy się wielu ciekawych faktów z życia jednego z najlepszych koszykarzy jacy kiedykolwiek trzymali piłkę w rękach. Harasimowicz cytując wypowiedzi samego zainteresowanego oraz dziennikarzy i ludzi z jego otoczenia odsłania kulisy wielu decyzji, posunięć i zachowań Lebrona. To, jak z najukochańszego sportowca Ameryki stał się wrogiem numer jeden po przejściu z Cleveland do Miami. To, jak ciężko musiał pracować i walczyć, żeby osiągnąć dwa tytuły mistrzowskie i zamknąć usta wszystkim krytykom. Znajdziemy tutaj również dywagację ludzi starających się odpowiedzieć na jedno, podstawowe pytanie: czy James jest lepszym koszykarzem od Jordana. Ale także poznamy LBJ'a jako sympatycznego człowieka, inteligentnego biznesmena i jednego z najbardziej altruistycznych zawodników w lidze. 

Te wszystkie zalety nie pozwalają jednak ukryć, może nie wad, bo to zbyt ostre słowa, ale jednowymiarowości tej książki. Autor przedstawia tylko biografię "Króla" nie starając się przeanalizować tego jaki  wpływ na ligę miało jego pojawienie się w NBA. Nie dowiemy się czy jego dominacją i sukcesy, odmieniły jakoś amerykańską koszykówkę. Być może nie taki był zamysł Harasimowicza. A może Lebron nie odcisnął na baskecie tak wielkiego piętna, jak uczynili to "Magic", Bird, czy Jordan, ale przez brak szerszego kontekstu, ta opowieść wydała mi się niepełna, niekompletna. Zaważył na tym z pewnością również fakt, że, jak już wspomniałem, opisywała tylko pierwszą część kariery "Króla" Jamesa. 

Moja ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz