Tytuł: Dziewczyny
Tytuł oryginalny: Girls
Rok rozpoczęcia emisji: 2012Liczba sezonów: 2 (3-ci, 12 odc., zaplanowany na 2014)
Liczba odcinków: 20
Produkcja: USA
Twórca: Lena Dunham
Tytuł oryginalny: Girls
Rok rozpoczęcia emisji: 2012Liczba sezonów: 2 (3-ci, 12 odc., zaplanowany na 2014)
Liczba odcinków: 20
Produkcja: USA
Twórca: Lena Dunham
Występują: Lena Dunham, Allison Williams, Jemima Kirke, Zosia Mamet
Seriali jest wiele, ale nie wszystkie są warte uwagi a jeszcze mniej jest tych, których twórcy mają coś do przekazania swoim widzom. Jednak na pewno jednym z takich seriali są "Dziewczyny" ("Girls").
Seriali jest wiele, ale nie wszystkie są warte uwagi a jeszcze mniej jest tych, których twórcy mają coś do przekazania swoim widzom. Jednak na pewno jednym z takich seriali są "Dziewczyny" ("Girls").
Oceniając na pierwszy rzut oka, można by pomyśleć, że jest to kolejny klon wyrosły z fascynacji "Seksem w wielkim mieście", jak choćby "Kaszmirowa mafia" ("Cashmere mafia"), która swoją premierę miała w roku 2008, czyli cztery lata po zakończeniu emisji "Sex at the city". Bohaterkami "Seksu..." była dobrze ugruntowana klasa średnia. Panie były samodzielne finansowo, ubierały się w markowe ciuchy (buty od Jimmiego Choo i Manolo Blahnika były tam na porządku dziennym), i stać je było na to żeby całymi godzinami przesiadywać w kawiarniach i plotkować o facetach. Ta nowa odsłona przygód czterech przyjaciółek z Nowego Jorku przenosiła nas w wyższe sfery finansjery (heh...jak już mi rymy wychodzą, to znaczy że coraz gorzej ze mną :)). Tutaj każda z pań jest bardzo zamożna, elegancko ubrana, piękna, wystylizowana... Jak z okładek pisemek o modzie. Jednak ich życie nie kręci się już wokół facetów i przygodnego seksu z nimi, jak miało to miejsce w przypadku Carrie i jej przyjaciółek, a w okół PRACY. To kariera jest najważniejszym celem ich życia i spycha na dalszy plan wszystko inne. Seks jest tutaj zaplanowany, i nigdy na pierwszej randce, bo się nie udaje. Nie udał się też cały ten serial, bo po pierwszym sezonie liczącym 7 odcinków został zdjęty z anteny. Żałować chyba nie ma czego.
Jest za to o czym pisać i nad czym się zastanawiać jeśli chodzi o kolejny "komplet" czterech przyjaciółek z NY. W tym serialu stacji HBO wymyślonym i wyreżyserowanym przez Lene Dunham (odtwórczynie także głównej roli w serialu) dziewczyny nie są piękne, a przynajmniej nie wszystkie i więcej mają problemów niż kasy. Nie ma tutaj pięknych wnętrz galerii, wystylizowanych kawiarenek, przyjęć i blichtru Manhattanu. Są smutne i szare wnętrza wynajmowanych mieszkań (na które często dziewczyn nie stać) na Brooklynie i Greenpoincie, są bary szybkiej obsługi, jest brak pracy i problemy z facetami. A jeśli chodzi o seks to na pewno nie jest boski, raczej niesatysfakcjonujący i przykry jeśli już się pojawia. I sama przyjaźń nie jest tez taka cool jak w "Seksie...". Nie ma tego sisterhood, tutaj dziewczyny się kłócą, nie są tak opiekuńcze, często się olewają, bo mają ważniejsze sprawy, albo są egoistkami jak Hannah. Świat przestał byś "glamour".
Hannah Horvath |
Główną bohaterką serialu jest Hannah Horvath (w tej roli już wcześniej wspomniana Lana Dunham), której daleko do tradycyjnych gwiazd amerykańskich seriali. Jest niska, nie jest piękna i ma lekką nadwagę. Kiedy ją poznajemy jest tuż po studiach, pracuje na bezpłatnym stażu i właśnie zostaje odcięta od pieniędzy przez swoich rodziców. Ma też "chłopaka", który w początkowych odcinkach wydaje się niezłym idiotą, a ją traktuje raczej jak zabawkę do seksu. Nie stać jej na czynsz, nie może znaleźć pracy, ma problemy z napisaniem książki (jest to jej wielkie marzenie i cel jaki obrała w życiu - zostać pisarką).
Marnie Michaels |
Drugą "dziewczyną" jest Marnie Michaels (Allison Williams) - współlokatorka Hannay. Mimo tego, że ma stałą pracę (dzięki czemu może płacić za czynsz, bo Hannah się nie dorzuca) to także nie jest szczęśliwa. Żyje w duszącym związku ze swoim chłopakiem, który bardzo ją kocha ale nie umie sprawić żeby czuła się szczęśliwa.
Jessa Johansson |
Kolejną z przyjaciółek jest Jessa Johansson (Jemima Kirke) - obieżyświat, kobieta wyzwolona, często i chętnie uprawiająca seks, z którego rzadko wynika coś dobrego.Po powrocie do NY dostaje prace jako opiekunka do dzieci i już na samym początku wdaje się w krępujący romans ze swoim szefem.
Shoshanna Shapiro |
Jessa mieszka u swojej kuzynki (?) Shoshanny Shapiro (Zosia Mamet), która jest wielką fanką "Seksu w wielkim mieście". Jest najbardziej infantylna i najbardziej dziewczęca z nich wszystkich. Wydaje się trochę stuknięta, a jej największym problemem jest dziewictwo.
Nowe pokolenie dziewczyn, którego głosem jest Hannah (która zresztą sama mówi o tym swoim rodzicom) ma zdecydowanie inne problemy, niż bohaterki "Seksu...". Wydaje się jednak, że realniej stąpa po świecie niż one i na pewne wydaje się bardziej autentyczne.
Jeśli ktoś lubi takie groteskowe komedie, to na pewno będzie usatysfakcjonowany nową odsłoną przyjaciółek z NY. Serial zapowiada się bardzo ciekawie. Nakręcony i wyemitowany został już drugi sezon, więc kolejne 6 godzin oglądania przede mną. Z czystym sumieniem daję 7.5/10.
Obejrzałam kilka pierwszych odcinków, aż skończyła się wersja z polskimi napisami:) Hannah jest najbardziej odpychającą bohaterką serialu jaką znam, a brzydotą bije na głowę Sarah Jessicę Parker. Oglądałam właściwie z czystego masochizmu - serial godzi w moje poczucie estetyki i jeśli określa się go jako przedstawienie "nowego pokolenia dziewczyn" to ja chyba żyję w innym świecie...
OdpowiedzUsuńCo do Hannahy (jak to dziwne imię się swoją drogą odmienia? :|) to zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Jest okropna z wyglądu i z charakteru. I mimo, że nie lubię i nie lubiłem S. J. Parker (okropny noc :|) to Lana jest wstrętna :D A co do "nowego pokolenia dziewczyn", to miejmy nadzieję, że jest to bardzo mocno odosobniony jego obraz i że nie wszystkie dziewczyny mają takie problemy i (są takie) jak te zobrazowane przez Dunham. Ale nie da się ukryć, że w dobie kryzysu ludzie mają coraz większe problemy z życiem na zadowalającym poziomie. A co do życia erotycznego to mam zdecydowaną nadzieję, że jest to bardzo mocno przerysowany jego obraz, bo pokazuje facetów w okropnym świetle :|
UsuńP.S. Jak chcesz dokończyć seans dziewczyn, to mam dwa całe sezony po polsku ;) Swoja drogą pierwsze odcinki są zniechęcające ale później się rozkręca :)
Jezu, seks w tym serialu jest tak koszmarny, że współczuję dziewczynom, które utożsamiają się z bohaterkami. Po takim seansie poszłabym prosto do zakonu.
UsuńSezon oczywiście chcę dokończyć:) Lubię się wymądrzać na serialowe tematy, a wypadałoby, bym miała ku temu podstawy:)
Raczej wydaje mi się, że nie są to bohaterki, z którymi dzisiejsze "oglądaczki" chciałby się utożsamiać. Nie ten typ serialu:)
UsuńA nie jest tak, że się hipsterki z nimi utożsamiają? Bo wiesz, bycie ładnym i umytym jest zbyt mainstreamowe :)
UsuńWiesz, że nie wiem czy ktokolwiek się utożsamia z bohaterkami tego serialu :| Ale na pewno ktoś taki się znajdzie. I choć wydaje mi się, że tan świat przedstawiony w "Dziewczynach" jest bardziej realny niż choćby ten z "Seksu..." czy też innych cukierkowych seriali, to tych konkretnie dziewczyn, które się z nimi utożsamiają na swojej drodze spotkać bym nie chciał ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń