Dziś znów nie chce mi się pisać nic „poważnego", a że dzień jakiś taki do dupy, to na poprawę mojego i może Waszego humoru ot, taki mały żarcik.
Rozmawiają dwie matki:
- Muszę się pochwalić, że mój syn wyrósł na potęgę!
- A mój też na potęgę!
- Wyrósł?
- Nie, chleje...
Oooo już jest lepiej :D Idziesz w dobrym kierunku :D
OdpowiedzUsuńA dzięki ! :)
UsuńAle muszę przyznać, że tamten poprzedni miał większe powodzenie :]
Bo przy pierwszym był kotek :D A tak w ogóle to kwestie:
Usuń- Wyrósł?
- Nie, chleje...
zauważyłam dopiero przy 3 czytaniu :D
Tak czytałam, czytałam i sobie myślę: nie no, ja pierdole, znowu nie kumam co jest śmiesznego! Czy ja tracę poczucie humoru? Czy ja nie rozumiem już co się do mnie pisze?
UsuńAle jak odnalazłam zaginioną część, to nawet zrobiłam takie ciche: hehe
Haha :) No to nieźle ;] Ale właśnie tak widzę, że coś dziwnie ten post się kompozycyjnie prezentuje :/
Usuń