Focus
to kolejny film z gatunku tych, które bardzo lubię - oszuści, przekręty
i te sprawy. Czy potrafi on jednak dorównać swoim wybitnym
poprzednikom? Sprawdźmy.
Pewnego dnia zawodowy oszust Nick (Will Smith) poznaje Jess (Margot Robbie) młodą złodziejkę, która niefortunnie źle wybrała swój kolejny cel. Pomimo nieudanej próby wymuszenia, Nick dostrzega w dziewczynie potencjał (oraz urodę) i postanawia zaprosić do współpracy. Po udanym przekręcie ich drogi rozchodzą się na kolejne trzy lata, a następne spotkanie będzie takim samym zaskoczeniem dla niej, jak i dla niego. Tym razem po przeciwnych stronach barykady. Najbardziej kłopotliwe będą jednak dawne uczucia. Czy uda im się znaleźć sposób na własne być czy mieć? Tego dowiecie się z nowego filmu duetu Glenn Ficciara i John Requa, w którym panowie tym razem zajęli się scenariuszem i reżyserią.
Focus, to nawet zgrabna i przyjemna komedia kryminalna, która jednak nie powala stopniem zapętlenia fabuły (z czym mieliśmy do czynienia np. w Przekręcie doskonałym) ani tym bardziej rozmachem przedsięwzięcia (jak na przykład w Ocean's Eleven czy w Żądle). Niemniej jednak ogląda się ją przyjemnie. Całkiem zgrabna kreacja Smitha i ładna buzia (i nie tylko) Robbie (bo grać to ona chyba jednak nie umie) powodują, że czas poświęcony na seans nie powinien wydawać się stracony. Czy polecam? W zasadzie tak.
Moja ocena: 6/10
Ocena Ulinki: 6/10
Ocena Ulinki: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz