poniedziałek, 20 października 2014

[27.1] Serial: "Wataha" - wrażenia po pierwszym odcinku!

Tak się bałem, że z tej ciekawie zapowiadającej się historii nasi "fachowcy" zrobią ckliwą bajeczkę mitologizując Bieszczady jak i ludzi w nich mieszkających. Jednak moje obawy były zupełnie bezzasadne. Pierwszy odcinek świetnie się sprawdził, wprowadził widzów w najważniejsze wątki i jednocześnie zasiał niepewność co do dalszych losów głównych bohaterów.

Fabułę można było równie dobrze zakminić z trailera, ale pierwszy odcinek przedstawia nam ją w szerszym spektrum. Tytułowa Wataha jest specjalnym, elitarnym oddziałem straży granicznej mający większe możliwości, lepszych ludzi i bardziej zaawansowane zaplecze techniczne. W ich jurysdykcji leży patrolowanie i chronienie najniebezpieczniejszej i narażonej na przemyt (alkoholu, narkotyków, broni, ludzi) w całej Unii Europejskiej. 

mjr Marek Markowski (Andrzej Zieliński)

Historia zaczyna się od akcji Watahy mającej na celu niedopuszczenie przekroczenia granicy przez grupę uciekinierów z Ukrainy (są to chyba Czeczeni, ale nie mam pewności, pewnym jest to, że mijają żółto-niebieskie słupki graniczne, więc idą z Ukrainy). Akcja kończy się powodzeniem dzięki pomocy jednej z członkiń grupy działającej incognito w grupie uciekinierów. Po tej akcji jeden z Watahy odchodzi na emeryturę w związku z czym cały oddział uczestniczy w pożegnalnej imprezie. Niestety w trakcie strażnica, w której uroczystość ma miejsce zostaje wysadzona. Jedynym, który zostaje przy życiu jest kapitan Wiktor Rebrow (Leszek Lichota), który w tym momencie palił papierosa i czekał na swoją partnerkę życiową, która za 5 minut obiecała mu namiętny seks w samochodzie ;) Niestety, mimo tego, że w trakcie wybuchu zginęli najbliżsi Rebrowowi ludzie, to właśnie on, jako jedyny ocalały jest głównym podejrzanym pani prokurator Igi Dobosz (Aleksandra Popławska). Na jego niekorzyść świadczy też fakt, że tuż przed wybuchem otrzymał wiadomość sms o treści: "Boom". 

kpt. Wiktor Rebrow (Leszek Lichota)

Szefowie, aby uspokoić sytuację, wysyłają na miejsce majora/komendanta Konrada Markowskiego (Andrzej Zieliński) przeniesionego ze Szczecina. On ma stworzyć nową Watahę, na czele której stanąć by mieli kapitanowie ze starej "gwardii": Adam "Grzywa" Grzywaczewski (Bartłomiej Topa), który w nie zginął ponieważ w momencie wybuchu był w szpitalu u rodzącej żony, a jego pomocnikiem i ostoją ma być Rebrow, który jednak po tym wydarzeniu chce definitywnie zerwać ze służbą.

Natalia Tatarkiewicz (Magdalena Popławska)

To mniej więcej zarys fabuły pierwszego odcinka, który jednak dość dobrze pokazuje nam to czego świadkami będziemy w dalszych epizodach. Podejrzenia, niepewność, ciągłe szukanie winnego zamachu, które będą prowadziły do coraz to nowych konfliktów i utarczek w grupie. Nowy szef, który ma swoich zaufanych ludzi i pani prokurator, która dodatkowo będzie siała nieufność i wbijała kij w mrowisko. 

Prokurator Ida Dobosz (Aleksandra Popławska)

Bardzo dobrym zabiegiem twórców jest na pewno nie obsadzenie w głównych rolach największych gwiazd polskiego kina czy też światka serialowego, ponieważ ich twarze widziane już w tak wielu odsłonach mogłyby się wydać mało autentyczne (ja tak miałem na przykład z filmem "Katyń", gdzie zupełnie anonimowa obsada zrobiłaby, myślę, zdecydowanie większe wrażenie i przełożyła ciężar filmu z gwiazdorskich nazwisk na temat o jakim film miał mówić). A tak mamy kilku starych wyjadaczy (jak Topa, Zieliński, Lichota), którymi jednak publiczność nie jest zmęczona, bo nie widuje ich wszędzie, w każdej roli od kilku ostatnich lat, jak było z Szycem, Małaszyńskim, Więckiewiczem czy Chyrą, którymi, mimo że są świetnymi aktorami, to w pewnym momencie już rzygałem. Mamy też kilka nowych twarzy (a przynajmniej dla mnie), co pomaga w skupianiu się na treści. 


Dobrze odwzorowany jest również klimat samej straży granicznej, to jak pracują, gdzie pracują, jakie są procedury i całej tej otoczki. Kolejny plus to praktycznie całkowite wyjście z miasta, opuszczenie blokowisk i przeniesienie akcji do bieszczadzkiej głuszy (swoją drogą pochwalić należy również ludzi odpowiedzialnych za zdjęcia, widoki są naprawdę oszałamiające, takie nasze).


Póki co nie mogę dopatrzeć się jakichś większych błędów czy to w obsadzie, czy w fabule, czy też w autentyczności przedstawianych historii i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki. Temu pierwszemu daję na zachętę bardzo wysoką notę, która wraz z końcem pierwszego sezonu zostanie jeszcze raz zweryfikowana.

Moja ocena 8/10

4 komentarze:

  1. Drugi odcinek jest jeszcze lepszy! Polecam obejrzeć, sama nie mogę doczekać się trzeciego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed chwilą skończyłem oglądać. Drugi dla mnie równie dobry jak pierwszy, choć tutaj coraz więcej wątków się pojawia i napięcie coraz bardziej rośnie :D Ja też nie mogę się doczekać kolejnego.

      Ciekawi mnie swoją drogą jak dużo odcinków finalnie jest zaplanowanych, bo na razie wiadomo jedynie o 6.

      Usuń
  2. Że nasz i że dobry? No zobaczę z ciekawości, ale wolę się za bardzo nie napalać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No Panie! HBO przecie to sygnuje, a oni nie zwykli się pod kaszanami jak np. TVP, podpisywać.

    Obejrz sobie i napisz jak wrażenia ;]

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...