sobota, 16 sierpnia 2014

[20-22] Serial: "Ekstradycja" (1995); "Mrok" (2006); "Odwróceni" (2007)


Dziś w mojej regionalnej gazecie pojawił się wywiad z Pawłem Królikowskim, Kusym z serialu "Ranczo". Całego tekstu nie czytałem, bo w sumie niewiele mnie obchodzi co on ma do powiedzenia dla lokalnego dziennika, ale moją uwagę przykuł wyboldowany i powiększony fragment, który brzmiał następująco: "Patrzę na ten serial jak na fajną opowieść telewizyjną. To śmieszna historia. Czasami trochę mądra, czasami wzruszająca. Po prostu jest taka, jak powinien wyglądać serial. Wydaje mi się, że "Ranczo" jest serialem dobrze skrojonym. To takie udane dziecko." Wypowiedź tę skomentuję w następujący sposób: "Nie." 


Ale nie po to tu dziś jestem, aby się zajmować żałosnymi serialami a napisać kilka słów o tych, których może nie znacie, a mogą się co poniektórym spodobać. Na ich korzyść działa to, że wszystkie są krótkie (od 6 do 13 odcinków). Że mamy w nich do czynienia ze świetnymi aktorami i dobrą grą aktorską. Że są serialami kryminalnymi - innych nie warto oglądać :P. No i najważniejsze - nie są "Ranczem" :D

"Ekstradycja" (1995)

Zacznę może od najstarszego serialu w tym zestawieniu, czyli od osławionej i przez wielu wielbionej "Ekstradycji" w reżyserii Wojciecha Wójcika, z pamiętną rolą Marka Kondrata wcielającego się w Olgierda Halskiego. Musze szczerze przyznać, że serial obejrzałem po wielu latach od jego premiery, bo po raz pierwszy w całości dopiero kilka dni temu i... dupy to on nie urywa. Moim zdaniem jest po prostu śmieszny, ale nie w takim komediowym stylu, a raczej żenującym stylu. Składa się na to wiele elementów. Po pierwsze Kondrat w roli Halskiego sam chyba nie wiedział jak i kogo powinien zagrać. Czy ma być twardy, bezczelny, luzacki, uroczy czy jeszcze inny... Wychodzi mizernie i jakoś tak sztucznie. Na pewno daleko mu do tego co prezentował w "Psach", ale tam miał kogo innego za kamerą i lepszy scenariusz, więc to na pewno nie wina aktora, bo o jego umiejętności jestem spokojny. Druga rzecz to cała ta "szalona" historia. Ja tam się nie znam na polskiej przestępczości zorganizowanej, ale to co jest w tym serialu zaprezentowane po prostu mnie rozbawiło (a podobno w kolejnych seriach jest jeszcze gorzej). Akcje przemytnicze na skalę 30 milionów USD? Naprawdę? No kurcze, jakoś ciężko mi sobie to wyobrazić, ale może, jak to mówił Siara, w tamtych czasach "mieli rozmach skurwisyny". Z całej tej "Ekstradycji" (swoją drogą ciekawy tez tytuł, bo akcja z rzeczywistą ekstradycją Petera Novotnego - w tej roli Zdzisław Wardejn - do USA jest tylko jednym z elementów jednego odcinka)  podobały mi się tylko dwa pierwsze odcinki, bo tam jeszcze coś się działo. Wojna gangów Sytego i Cyrka (świetny Artur Żmijewski) była pokazana nawet przyzwoicie. Później zaczęło się robić gorzej, choć na pewno na plus serialu można zaliczyć dobrą obsadę, no i piękną Renatę Dancewicz, która pojawia się w późniejszych odcinkach (nie mam tutaj na myśli tego, że jest ona złą aktorką, a jedynie, to, że oprócz talentu ma jeszcze urodę ;)). "Ekstradycja" jest chyba ofiarą zbyt wybujałych pomysłów i troszkę braku warsztatu twórcy serialu. Choć muszę przyznać, że seriale kryminalne nie są naszą domeną, a  po zmianie ustroju właśnie "Ekstradycja" przecierała szlaki seriali sensacyjno-kryminalnych w Polsce, to jednak późniejsze serie zdecydowanie bardziej trafiają w mój gust, ale o tym za chwilę. Czy "Ekstradycja" to dobry serial? Wielu uzna, że na pewno tak. Ja osobiście zachwycony nie jestem. Obejrzałem, bo warto wiedzieć co to jest, ale całokształt był bardziej parodystyczny niż trzymający w napięciu.


Moja ocena 6/10

"Mrok" (2006)

"Mrok" to serial, o którym większość z Was, w przeciwieństwie do powyżej opisanego, nie słyszała. A myślę, że warto nadrobić tę małą zaległość, bo choć jak poprzednik szału nie robi, to jest to naprawdę ciekawy wypust TVP. W roli głównej - komisarza Grosza - możemy zobaczyć przyzwoicie grającego Przemysława Bluszcza. Twórcy serialu twierdzili, że miał to być obraz w starym stylu łączący ze sobą czarny Chandlerowski kryminał i tak kiedyś lubiany teatr telewizji "Kobra". Może coś w tym jest, bo tutaj nawet czołówka jest jakoś tak dziwnie klasyczna, jakby iście wyjęta z seriali z lat 70. A sam serial jest bardzo "kameralny". Bez pościgów, strzelanin, bez zawrotnego tempa akcji. Główny bohater jest cyniczny, nosi płaszcz i ma posępny wyraz twarzy człowieka siedzącego w tym fachu za długo, żeby się nazbyt podniecał czy też dał łatwo zastraszyć bądź omamić. Współpracuje z nim dwójka policjantów (w tych rolach Marcin Kwaśny i Michał Anioł) i jedna policjantka (Magdalena Popławska). Cała trójka jest raczej mało znana, a przynajmniej ja nie potrafiłem przyporządkować ich twarzy do jakichś innych ról. Ciekawostką i smaczkiem jest natomiast epizodyczna rola Bronisława Cieślaka w roli komendanta Modesta Strumiłło, zwierzchnika Grosza a zarazem jego przyjaciela. Przez serial przewija się kilku aktorów ze średniej półki krajowej jak m.in. Krzysztof Dracz, Dorota Segda, Agnieszka Wielgos, Mariusz Drężek czy też szarych, zapomnianych już dziś trochę gwiazd jak np. Jerzy Zelnik. Całokształt jaki stworzyli Jacek Borcuch (reżyser) i Andrzej Swat (scenarzysta) jest dość zgrabny, ale zapowiedzi jakie wygłaszali twórcy chyba się jednak nie sprawdziły i niestety nie udało się osiągnąć pożądanego klimatu całokształtu. Jedyne co wypada w tym serialu dobrze, to postać Grosza i ciekawy występ Cieślaka. Reszta jest dość mizerna. Bardzo, niekiedy, skomplikowane zagadki rozwiązywane w przeciągu jednego odcinka (taka konwencja serialu) głównie dzięki zeznaniom świadków lub oskarżonych czy też czystej głupocie tych drugich nie stawia detektywów w zbyt dobrym świetle i nie pozwala nawiązać z nimi nici porozumienia ani wytworzyć się jakiejś przesadnej sympatii jaką darzyli by ich widzowie. Serial do obejrzenia raczej na raz.


Moja ocena 6/10

"Odwróceni" (2007)

Przyszła wreszcie kolej na najciekawszy serial z tego zestawienia. A są nim bezsprzecznie "Odwróceni" - trzynastoodcinkowa TVNowska produkcja powstała podczas kręcenia "Świadka koronnego". I o ile "Świadek koronny" był miałkim gniotem, o tyle "odwróceni" to serial na naprawdę światowym poziomie. Trzymający w napięciu, z rewelacyjną obsadą i genialną grą aktorską. Jeśli chodzi o fabułę, to serial opowiada sfabularyzowaną historię pamiętnej wojny mafii pruszkowskiej i wołomińskiej, a także zakrojone na szeroką skale działania policji w celu odwrócenia jednego z gangsterów oraz uczynienie z niego świadka koronnego. W tym serialu na pewno uwagę wszystkich przykuje wspomniana już przeze mnie cała konstelacja gwiazd, które pojawiają się na ekranie w naprawdę rewelacyjnej formie. I nie są to tylko aktorzy pierwszego planu. W tym serialu nawet epizody grane są przez naprawdę wielkie postaci polskiego kina. Nie chce mi się wymieniać nazwisk, bo trwało by to zbyt długo i zajęło zbyt wiele miejsca (TU sobie można kliknąć żeby sprawdzić), ale muszę przyznać, że role Więckiewicza, Bobrowskiego, Żmijewskiego są naprawdę rewelacyjne. Całość ogląda się z zapartym tchem, z niecierpliwością czekając na kolejny odcinek. Mnie obejrzenie wszystkich 13 zajęło 2 dni, ale tylko dlatego, że zbyt późno zacząłem oglądać 1 odcinek i koło 3:40 postanowiłem się jednak trochę przespać. Nie ma co się za bardzo rozpisywać, ten serial po prostu naprawdę warto zobaczyć. I myślę, że jest to obraz, który można oglądać nie raz. 


Moja ocena 9/10

P.S. Byłoby 10/10 ale niestety pojawiła się tam pani Małgorzata Foremniak (grająca swoją drogą rolę najbardziej upierdliwej i beznadziejnej baby jaką ostatnio miałem nieprzyjemność oglądać) i stąd ten jeden punkcik mniej. A tak na marginesie to panie Foremniak, Kożuchowska i Kurowska powinny założyć jakąś wytwórnię pierogów (pokazała nam już Solejukowa, że nawet kobieta z kostką masła zamiast mózgu da radę, więc one też powinny wyjść na swoje) i opuścić ekrany naszych telewizorów i sal kinowych. Bo to jest straszne... No i jeszcze Andrzej Grabowski. Oj, chyba niedługo powstanie tekst o najbardziej obleśnych aktorach polskiej sceny, bo jak na niego patrzyłem to dostawałem torsji... choć aktorko wypadł naprawdę dobrze (taki mały paradoks).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...